DIALOGUE-------DIARY-------E-PRUS-------ESSAY-------POEMS1-------POEMS2

7 czerwca 2012

Niepowtarzalna Psyche

Ludzie z reguły są świadomi perspektywy posiadania jednego losu, jednego życia, jednej fizycznej maski. Taki stan świadomości, jeśli w ogóle chcą odkryć swoje miejsce w przestrzeni i czasie, determinuje ich aktywność, a zarazem paradygmat bycia człowiekiem. Podstawą tego paradygmatu jest najczęściej fizyczna maska, czyli fizyczny poziom niepowtarzalnej osoby, tej a nie innej. Z tej przyczyny powstaje lęk przed ograniczeniami fizycznej egzystencji - często lęk o charakterze metafizycznym, jako pytanie o sens bycia, sens samodzielnej oraz autonomicznej egzystencji. Ta myśl jako refleksja o własnym życiu jest dopiero początkiem długiej drogi ku poznaniu samego siebie. Przypomina również mit o Opheusie i Eurydike. Jesteśmy więc przed bramą do Hadesu i musimy wejść do Królestwa Podziemi - by poznać prawdziwy obraz Psyche.

Następnym krokiem, oczywiście, jeśli chcemy iść tą drogą, będzie uświadomienie sobie, że właśnie na sferę lub poziom fizyczny nakłada się maska naszej Psyche, a nie odwrotnie, jak głosi powszechna konwencja. Zatem to, co nas odróżnia od innych ludzi jako niepowtarzalną i autonomiczną osobę, jest indywidualnym kształtem Psyche-Eurydike. I tu, w tym momencie, pojawia się zasadniczy dla naszej indywidualnej egzystencji problem. Jak skutecznie wyprowadzić naszą indywidualną (zindywidualizowaną) Psyche-Eurydike z Hadesu?


29 maja 2012

Ulotne życie

Przeglądam książki, przeglądam internetowe wpisy, rozglądam się po okolicy targu Hala Marymont (Warszawa-Żoliborz), rozmawiam z drobnymi kupcami... Co jeszcze wypada uczynić, by odnaleźć autentyczną myśl? Ponieważ filozofia wykładana na uniwersytecie (na uniwersytetach) nie jest żywym i autentycznym filozofowaniem; nie jest dynamicznym światem myśli; nie wynika oraz nie powstaje z praktyki. Blade wspomnienie o przestrzeni uniwersalnej myśli - właśnie tak prezentuje się akademicka filozofia. A do tego jeszcze na polskich uniwersytetach, instytutach lub akademiach nauki, czai się upiorny cień - ideologia marksistowska jako system filozoficzny, czy szerzej, poznawczy. Dużo marksistowskich epigonów uprawiających tę pseudo naukę. Zew wampira i vademecum zbrodni.

Zabrakło polskiej szkoły analitycznej, tego minimalizmu poznawczego, który sprowadza refleksję filozoficzną do subtelnych rozważań na terenie logiki. Wielki estetyzm i jasna struktura kryją się za tą pozornie prostą wypowiedzią - szkoły reprezentowanej m. in. przez Kazimierza Ajdukiewicza. Lecz nie ma twórczych kontynuatorów. Chociaż taki sposób myślenia przypomina łagodną wersję cynizmu i sofistyki. Ale przyjmując reguły szkoły analitycznej - wrócilibyśmy do genezy, do elementarza racjonalnego poznania. Choćby to. Jakie byłyby efekty powrotu do kościoła rozsądku? Oto chodniki miejskie w Warszawie układano by równo i prosto, czyli "cudowny" przejaw konsekwencji stosowania kątownika.

Wprost niesamowite, że wobec ogromu rupieciarni i potwornej hybrydy, którymi prezentuje się otaczający nas świat (w Polsce to tyko śmiecie i "wesoła" twórczość przysłowiowego buraka) - tak trudno odnaleźć autentyczny wątek myśli. Po co? Wypada więc się gubić w urojeniach psychopaty scenarzysty, tak żyć, funkcjonować, jak autor chce?

Naprawdę, czy egzystencja musi być tak umowna, a w jej ramach upływające nasze życie... Jaki sens w tym, by opuścić ostatni bastion Ultima Thule, sekwencję drgań ponad czasem (vide - idea dynamis)... Nie jest to wyłącznie przenośnia, ponieważ chcąc skutecznie myśleć, najpierw trzeba odnaleźć paradygmat lub arche.